Cześć ,
Jestem zainteresowany zakupem c63 z roku 2017-2019 lub ewentualnie c43. Ceny nie są odstaraszajace ale pytanie jak z kosztami napraw, czy często zdarzają się jakieś usterki ? Jakie jest wasze zdanie na ten temat?

Nie wiem, jak w przypadku C63, ale C43 jest prawie bezproblemowy. Najczęściej leję paliwo, rzadziej zmieniam olej a jeszcze rzadziej klocki i tarcze (niestety - 2 dni na torze i przód do wymiany).. Z usterek: przy przebiegu 160 tys. km uszczelnienie pompy wody i rolka napinacza paska osprzętu. Wymieniona pompa wody - na oryginał, termostat, napinacz i pasek.
Innych usterek brak (odpukać).

Po 6 latach jeżdżenia C43 i przejechaniu 100 tys km.
Awarie:
-uszczelnie półosi przednich naprawa z rozszerzonej gwarancji.
Innych awarii brak, serwisuje w ASO ceny po rabatach całkiem OK.
Średnie spalanie wyliczone, nie z komputera 12,4 l.
Mam przedlifta z opcjonalnym wydechem fajnie hałasuje.
Na hamowni wyszło że ma 380KM.
Teraz pora na zmianę na coś nowszego, ale mało kto chce C43 w nadwoziu kombi.

Acha przed C43 miałem C63 6.2l, i ponad 400KM w napędzie na jedną w polskich warunkach się nie sprawdzało. Dlatego zmieniłem na C43 4matic.

Mszewc12 pisze: ↑4 cze 2023, o 12:15 Cześć ,
Jestem zainteresowany zakupem c63 z roku 2017-2019 lub ewentualnie c43. Ceny nie są odstaraszajace ale pytanie jak z kosztami napraw, czy często zdarzają się jakieś usterki ? Jakie jest wasze zdanie na ten temat?

Posiadam od niedawna MY2017, z symbolicznym przebiegiem. Piękne auto.

Pierwsze wrażenie, moim zdaniem, za mała komora silnika, ciasno. Jakieś zwykłe ozdobne plastiki pod maską dosłownie parzą po niedługiej jeździe. Temperatury silnika przy tym w normie. Ciekawi mnie jak to wszystko po dłuższym czasie będzie wytrzymywać tak wysokie temperatury, obawiam się, że temperatury pod maską mogą powodować przyspieszone zużycie przeróżnych materiałów w obszarze komory silnika.

Nawet po otwarciu drzwi kierowcy aż czuć gorące masy powietrza wydobywające się spod progów (nie wiem czy to z silnika, skrzyni czy wydechu).

Na poparcie moich słów o ciasnocie, mam wytypowany do wymiany elektromagnes zmiennych faz rozrządu, drobiazg za parę stów, ale sama robocizna wyceniona poza ASO na 4500zł ze względu na trudny dostęp (głowicy nie trzeba zdejmować ani rozrządu rozbierać). Być może mnie naciągają, wycenię jeszcze gdzieś indziej, ale roboty na pewno jest dużo widząc jak to wszystko gęsto jest tam upakowane.