43000 km i klocki tył do wymiany. Przód oceniam na jakieś 5000 km jeszcze i też będzie wymiana. Pierwszy raz.

To chyba żart z tymi klockami po 40 tys. We wszystkich moich samochodach (ostatnio BMW X3, teraz Cklasa) klocki szły do wymiany po 120-150 tys.

U mnie klocki z tyłu skończyły sie po 15 tys km , a przód grube jeszcze.

stefek pisze: ↑17 mar 2018, o 14:05 To chyba żart z tymi klockami po 40 tys. We wszystkich moich samochodach (ostatnio BMW X3, teraz Cklasa) klocki szły do wymiany po 120-150 tys.

nie wiem jak to robisz ( może używasz żagla) ale ja we wszystkich swoich samochodach używam hamulca i klocki to max 30 tys km .to jest cześć robocza która ma prawo i powinna się zużywać

150 tys? na klocki w C klasie? Przed mundialem wierzyłem że Polska wyjdzie z grupy ale w to nie uwierzę. Wytarły by się od temperatury heh. Może koledze o tarcze chodziło? Wydaje mi się że jezdze w miarę spokojnie ale 30 tyś nigdy na tyle nie przeskoczyłem.

f512 pisze: ↑28 cze 2018, o 21:41

stefek pisze: ↑17 mar 2018, o 14:05 To chyba żart z tymi klockami po 40 tys. We wszystkich moich samochodach (ostatnio BMW X3, teraz Cklasa) klocki szły do wymiany po 120-150 tys.

nie wiem jak to robisz ( może używasz żagla) ale ja we wszystkich swoich samochodach używam hamulca i klocki to max 30 tys km .to jest cześć robocza która ma prawo i powinna się zużywać

A powiedz nam jak Ty to robisz, że jesteś w stanie zedrzeć klocki już po 30 tys ?? Dla mnie to jakiś hardcore
W moich autach klocki wytrzymują co najmniej 80 tys i nie jest to bynajmniej jazda z żaglem. Dla klocków ważna jest technika jazdy, jak najbardziej płynna. Może więcej hamowania silnikiem trzeba zastosować ??

Prosze was... klocki 30tys?!?! Nie wiem jak bedzie w mercu ale do tej pory klocki co 20 tys wymienialem

Kolego robię przeloty po 1000km dziennie czasami przy średniej 6l i choćbym wogole nie hamowal to i tak 26tys było chyba max na tyle. W serwisie mówią że to norma w W205. Jeżeli tyle robisz inna fura to powodzenia z mercem, 3mam kciuki na 100tysi

Muciek pisze: ↑21 paź 2016, o 13:35 Weźcie jeszcze pod uwagę, że czujnik jest tak umiejscowiony, że jak sygnalizuje wymianę to prawdopodobnie jeszcze została ich połowa - bynajmniej tak było w poprzednich wersjach, jeśli to poprawili to mnie poprawcie, ale sam fakt, że kontrolka wkurza. No i z drugiej strony bardzo dziwne, że tył szybciej się zużywa niż przód?

I tak i nie. Miałem taką sytuację że dosłownie po zapaleniu się wskazania zużycia klocków przód od razu usłyszałem charakterystyczne tarcie metalu o metal. Było to po ostrym hamowaniu na autostradzie. W serwisie okazało się że mimo że klocków trochę jeszcze było to metalowy element klocka tarł już o rant na zewnętrznej krawędzi tarczy i taki był efekt. Więc radzę jednak nie czekać po zapaleniu się komunikatu. Były to pierwsze tarcze i pierwsze klocki.

Tył i u mnie padł pierwszy po 40kkm, przód 50kkm.

Styl i technika jazdy będzie tutaj bardzo istotnym parametrem. Zanim kupiłem swoje C250 pytałem kolegów z forum jakie mają spalanie przy tym silniku. Zazwyczaj padały wartości w granicach 9l/100km. Ja tylko dodam, że od nowości, gdzie przejechałem już 27 tys. km średnie spalanie w C250 wychodzi mi 7,4l/100km..., myślę, że z klockami będzie podobnie, bo z tego co patrzyłem po tycm przebiegu klocki jeszcze jak nowe...