Jazda testowa to dobre rozwiązanie a jeszcze lepiej jakbyś mógł otrzymać auto na dłuższy czas. Ja dostałem c klasę do testów w sobotę po południu i oddałem w poniedziałek. W czasie krótkiej jazdy nie poznasz dobrze auta. Ja jak pisałem, wcześniej jeździłem B180CDI i przed zakupem miałem krótką przejażdżkę po mieście - było OK. Jak już wsiadłem do swojego auta okazało się że zestawienie silnik+skrzynia biegów ma taką dziwną charakterystykę, że jeżeli zaczynasz wyprzedzać od prędkości 90km/h (czyli taka prędkość jak najczęściej) to auto albo się nie zbiera a jak zrzucisz bieg to wyje bardzo głośno. Jak zaczynasz od 100km/h lub wyżej jest już OK. Gdybym to wiedział wcześniej może kupiłbym B200CDI.
Co do kultury pracy silników (4 cylindrowych) w nowej klasie C to benzyniaki trochę brzmią jak diesle (terkoczą). To jest związane z bezpośrednim wtryskiem paliwa. Oczywiście inne objawy nie występują, jest cicho w kabinie (tu działa wyciszenie) i nic się nie trzęsie ja w dieslu (nie wiem czy to trzęsienie występuje w klasie C ale w B na biegu jałowym kierownica bardzo się trzęsła).

Stanęło na C200 "Buy nice or buy twice", jak mawiają Kurpsie. A tak naprawdę moje wahania rozbijały się głównie o równanie mojej Żony: 30 000zł podzielić na 20 zł = 1500 par rajstop. Ale nie dałem się!

Dzięki za rady jeszcze raz,
Piotr