Trochę się dziwię takim oszczędnościom. Kupujecie koledzy auta często za więcej niż 200tys. zł. a robicie śmieszne oszczędności. Producent wyraźnie zaleca wymianę co rok lub max. 20 tys km. Po okresie gwarancji jak ktoś nie chce robić przeglądów w ASO (gdzie olej kosztuje nieprzyzwoicie drogo) może to wykonać w dowolnym warsztacie, a jak ktoś to lubi i ma warunki to samodzielnie - nawet przez odessanie oleju pompka przez rurkę miarki oleju. Nie jest to metoda najlepsza, ale zdecydowanie lepsza niż żadna. Koszt takiej pompki to kilkadziesiąt złotych - czyli tyle co cena usługi poza ASO. Z kolei koszt 7l markowego oleju z aprobatą MB to 150 -200zł + wkład filtra ok. 50 zł czyli razem tyle co jedno przyzwoite tankowanie paliwa. Olej w silniku ulega starzeniu także jak auto nie jeździ. A jak ktoś jeździ wyjątkowo na krótkich odcinkach to jeszcze gorzej bo dodatkowo dostaje się do niego niespalone paliwo z racji pracy zimnego silnika.

Nie chodzi o oszczędzanie tylko mądre wydawanie pieniędzy.
Mi mechanik zajmujący się wymianami powiedział, że olej nie straci właściwości i nie ma sensu go wymieniać tylko, że rok minął.
Wiesz, mogę po roku czasu i 6 000 km zameldować się na ASO, wypić tam ich kawę w filiżance MB i zostawić 2 000 zł za przegląd lub wymianę dobrych części na dobre, żeby im rachunek się zgadzał.
Tylko pytanie czy gdzieś nie przekraczamy granic zdrowego rozsądku i przez to nie tracimy szacunku do samych siebie.
Dlatego bardziej mi chodzi o techniczne uzasadnienie konieczności wymiany oleju po roku przy niskim przebiegu.
Jeśli takie jest, to nie będę dyskutował i wymieniam.
Wymiana dla samej wymiany jest wyrzuceniem pieniędzy w błoto.
Co do kosztów jakie podałeś poniżej w linku na stronie 18 masz wycinek faktury jakie koszty poniosłem dla samego oleju z filtrem - prawie 700 zł.
http://www.w205.pl/klasa-c-w205-ogolnie ... -s170.html

Trochę poczytałem i zdania są podzielone.
Ogólnie zalecenia do wymiany oleju typu Long Life to dwa lata (i tak mi pokazuje komputer w innym aucie), a zwykłego co rok.
I chyba dla świętego spokoju jak przyjdzie termin, to wymienię bez względu na przebieg.

Andrzej Husiatyński, dyrektor działu technicznego Total Polska
"Dostajemy wiele zapytań od kierowców co należy zrobić, jeśli producent pojazdu zaleca wymianę oleju co 30 tys. km, ale przejeżdżamy rocznie tylko 10 tys. km. Mamy wymieniać olej dopiero po przejechaniu 30 tys. km, czyli w praktyce po 3 latach czy co najmniej raz w roku, nawet jeśli nie przejedziemy założonej ilości kilometrów? Odpowiedź na to pytanie jest jasna - olej silnikowy powinniśmy wymienić po określonym przebiegu kilometrów lub po upływie określonego czasu, w zależności od tego, co nastąpi szybciej. Takie są ogólne założenia producentów i należy się ich trzymać. Poza tym należy pamiętać, że nawet jeśli nie jeździmy samochodem, to rozpuszczone paliwo, dostęp powietrza, jak również kontakt z metalami w silniku powodują utlenianie oleju silnikowego, czyli jego powolne starzenie. Wszystko jest kwestią czasu, ale także warunków eksploatacji. Wchodząc nieco głębiej w temat, interwały wymiany oleju mogą, a nawet powinny zostać skrócone, jeśli olej pracuje w trudnych warunkach. Przykładem tego jest częsta jazda po mieście, na krótkich dystansach. Analogicznie, możemy je nieco wydłużyć, gdy jeździmy w trasach, a olej ma czas na osiągnięcie właściwej temperatury".

Zdania nie są podzielone - obowiązują zasady jakie określił producent, a nie Pan Zenek (z całym szacunkiem do wszystkich Zenków).
2-3 miesiące temu kupowałem w hurtowni oleje do kilku samochodów i ceny baniek 5 l takich marek jak Valvoline, Shell, Total, itp miedzy innymi z aprobatami MB oscylują wokół 100 - 120zł ( a jak są promocje to jeszcze taniej). Ja za wymianę (robociznę) w przyzwoitym warsztacie płacę 50zł.To tak dla porównania z ASO. Miedzy nami mówiąc MB nie produkuje olei tak jak i wielu innych rzeczy. Ja swoim GLC robię rocznie 15-20 tys. i wymieniam olej co pól roku, raz sam, a raz w ASO (gwarancja). I mam nadzieję, że prędzej to auto się ogólnie zestarzeje i się go pozbędę, niż będę musiał naprawiać silnik. Na YT jest sporo filmów jak wyglądają silniki gdy olej LL jest wymieniany zgodnie z zaleceniami czyli 30 tys lub 2 lata.

Ja miałem aż 3 tys. od ostatniej wymiany ale 14 miesięcy upłynęło.
Nie wymieniałbym gdybym to ja wymieniał ostatnio ale z uwagi na to, że auto jest niedawno kupione jako używane wolę wiedzieć co mam.
Zalałem olejem Fuchs 0W40 LL - 125 PLN za 4 litry to nie jest atrakcyjna cena w porównaniu np do Total 5W40 gdzie za 5l płaciłem 80 PLN (do auta córki)
no ale nigdy na tym nie jeździłem, ponoć jest robiony specjalnie pod normę MB, produkowany w Niemczech więc proces technologiczny powinien być solidny to się skusiłem.
Pierwsze wrażenia po ostatniej wycieczce to ładniejsze brzmienie silnika na wyższych obrotach (jechałem górskimi serpentynami i siłą rzeczy kręciłem na obroty) w porównaniu do tego na starym oleju - nie wiem jakim bo w historii zapisano tylko 229.5.
Autko dobiega do 23 tys km i planuję kolejną wymianę zrobić na 35 tys bez względu na czas.

BBbiker pisze: ↑13 maja 2020, o 08:53
Pierwsze wrażenia po ostatniej wycieczce to ładniejsze brzmienie silnika na wyższych obrotach (jechałem górskimi serpentynami i siłą rzeczy kręciłem na obroty) w porównaniu do tego na starym oleju - nie wiem jakim bo w historii zapisano tylko 229.5.

Serio? Słyszysz różnice w brzmieniu silnika po wymianie oleju??

Jestem jak Chuck Norris, który słyszy dźwięki ultra dźwięki a nawet słyszy światło
Poważnie słyszę - jaka to różnica? Opisać tego się nie da - tylko na forum audio piszą o "mięsistym basie" itp. bzdury ale idąc tym tropem napisałbym że dźwięk jest mniej "surowy" w uproszczeniu milszy dla ucha.
Różnica ta jest słyszalna powyżej okolicy 4 tys. obrotów i do tej pory moje wrażenie np w trakcie wyprzedzania było takie że ten silnik brzydko brzmi na obrotach - nawet na jeździe testowej przed zakupem to zauważyłem. Po wymianie oleju brzmi przyjemniej i zapewne dlatego zwróciłem na to uwagę.
Tak ogólnie należę do tych co zamiast umc umc w czasie jazdy słuchają samochodu bo zanim coś się wydarzy to zazwyczaj auto wysyła jakieś ostrzeżenia dźwiękowe.
W ubiegłym roku mówię do mechanika - panie coś mi dziwnie brzmi w silniku jakby łożysko gwizdało - posłuchaj pan gdzie to i wymień.
A ten posłuchał i mówi "ja nic tu nie słyszę to stare auto przygłoś pan radio i jeździj."
Mówię mu: panie przecież tego nie było pojawiło się nagle i nie znika i słychać to wyraźnie no ale ni eszło go przekonać.
No i jeździłem nie było czasu drążyć tematu były wakacje i nawet Chorwację obróciłem choć nie byłem pewien kiedy coś klęknie no i zaraz po wczasach nie dalej jak 3 tys. km od tego momentu wizyty w warsztacie nagle klimatyzacja zaczęła grzać nie chłodzić i coś pod maską zaczęło stukać.
Okazało się że zatarło się łożysko od napędu klimatyzacji po demontażu nie szło go obrócić - dodatkowo poszło sprzęgiełko 500 PLN w plecy.
Zaniosłem to łożysko gościowi na pamiątkę. Teraz jak mówię że coś piszczy stuka itp. to już nie lekceważy.
To specyficzny mechanik - zrobi wszystko co trzeba nawet trudne remonty ale diagnozowanie to mu nie wychodzi.

Michal pisze: ↑13 maja 2020, o 09:05 Serio? Słyszysz różnice w brzmieniu silnika po wymianie oleju??

Cóż... ja w niektórych autach słyszałem różnicę. Nie we wszystkich. W Mercedesie nie słyszę

Nie no... ja rozumiem, że jak masz zalany shit z uryną i wlejesz dobry olej to można "uslyszeć". Ale normalny nie zajeżdzony olej na normalny nowy olej... ale może

Ciekawe czy są na świecie tacy miszczowie co po dźwięku silnika zgadują jakim olejem jest zalany. Taka olejowa "Jaka to melodia"