Zużycie paliwa

[sylmicha]

Zależy jeszcze gdzie to było i jak długo mogłeś jechać stałą prędkością np 150km/h. Ale jak nie miałeś korków to te 150 musiałeś jechać około 400-500 kilometrów.

[Jara]

C180 kombi autostrada ... no powiedzmy staram się utrzymać 160-180 ... ale bez szaleństw ... 10 l.
Autostrada do 140 km/h zima - 8 l.

Drogi zwykłe ... emerycko to 6,5 ... lepiej niż średnia aut 7,5

Ropniak 2.2 z 2004 w C klasie
1 wariant to 8 l/
2. 5,5
3. 5 - 6

Miasto palą tyle samo.

[micgor123]

om274 2.0 benzyna 184 km sedan automatyczna skrzynia

wazna iformacja to felgi i opony, tym szersze i mniejszy profil tym wieksze spalanie

225 50 17 miasto glownie,srednia z 3600 km wyszla mi 33 km/h i 9,5 l / 100 km
po obserwacji jezdzenia po trasie to do 150 km/ h wychodzi jakies 5,5-6,5 l

bede mial wieksze poglad na spalanie jak w grudniu zrobie trase 4000 km UK - POLSka

[Stashqo]

Hybrydozaur
c350e 2.0 211h + silnik elektryczny, łącznie 279hp
Kombi, opony 255/35/19

Zasięg elektryczny 100%-0% -> wbrew 30km deklarowanym przez MB jest to maksymalnie około 12-15km.
Realnie jest to jednak max 9km bo baterii nie można rozładowywać poniżej 30% ze względu na ich żywotność, poza tym po rozładowaniu do zera samochód i tak doładowuje baterię do 30% za pomocą silnika spalinowego, więc zysk z jazdy elektrycznej do oporu jest żaden. W ostateczności można rozładować do 15-20% jeśli od razu potem auto jest podpinane do prądu.

Jazda w mieście:
-engine killer on - 5-6l /100
-engine killer off - 13-16l /100

Jazda w trasie, średnia z odcinków minimum 50km na distronicu:
160km/h - 11,7l /100
135km/h - 8,9l /100
120km/h - 8,4l/ 100
~90km/h - 6,8l /100 i około 6l przy włączonym engine killerze

Do 90km/h na hybrydzie idzie coś ugrać, przy wyższych prędkościach włączony start/stop nie robi praktycznie żadnej różnicy w spalaniu bo silnik spalinowy ciągnie przez 99% czasu.

EDIT: Zapomniałem dodać, że mam dość ciężką nogę.

[Wojtek]

Jak miałbym ocenić uzysk z zastosowania hybrydy na podstawie tych danych to słabo to wygląda. Z drugiej strony średnia 120km/h też mało mówi. Mój rekord to 6l/100km przy średniej 120km/h przy czym to było powyżej 200km jazdy z prędkością 120km/h bez wyprzedzania i hamowania (pusta autostrada) jakbym taką średnią prędkość chciał uzyskać np jadąc z Wrocławia do Berlina to pewnie spalanie było by w okolicach 8l/100km.

[Stashqo]

Jak miałbym ocenić uzysk z zastosowania hybrydy na podstawie tych danych to słabo to wygląda. Z drugiej strony średnia 120km/h też mało mówi. Mój rekord to 6l/100km przy średniej 120km/h przy czym to było powyżej 200km jazdy z prędkością 120km/h bez wyprzedzania i hamowania (pusta autostrada) jakbym taką średnią prędkość chciał uzyskać np jadąc z Wrocławia do Berlina to pewnie spalanie było by w okolicach 8l/100km.

Nie wiem jaki masz silnik, więc trudno porównywać, ale jeśli porównywać hybrydę do czegoś to raczej do wersji silnikowej o zbliżonej mocy.
Największa różnica jest przy jeździe miejskiej, prawie 10l/100 różnicy to może być gratka dla np. taksówkarza. Dla mnie najważniejszą zaletą jest jednak 280koni kiedy potrzeba no i ogromna różnica w cenie zakupu w Norwegii, ze względu na akcyzę bazującą na emisji, za biedawersję 220d musiałbym dać prawie 100k nok więcej, tutaj mam prawie pełną opcję, więcej koni i to za dużo niższą cenę. Poza tym zasięg na prądzie pozwala mi bujać się do domu na koszt pracodawcy (mam darmowe ładowarki pod firmą), więc tutaj też jest spora oszczędność.

[sylmicha]

Kolego nie jeździłem C350e ale wiele razy E350e,auto do 120/130 pali mało bo do tej prędkości działa wspomaganie elektryczne ale powyżej tej prędkości robi się tragedia. Auto świetne do miasta i na drogę maks wojewódzką gdzie co chwilę hamujesz i doładowujesz akumulator. Autostrada to przeciwnik tego ciężkiego kloca. Sam akumulator w bagażniku waży 112 kg,do tego ekektronika, silnik elektryczny, inna budowa skrzyni biegów itd.i w kpl mamy kloca,który waży pusty tyle samo co taki sam 2,0 z 4 osobami na pokładzie. Co do rozładowywania baterii to na autostradzie mało kiedy miała więcej niż 17%. Rekord na samym prądzie to 28 kilometrów z mega delikatną obsługą pedału gazu. Spalanie w mieście potrafi zejść do 2,8 litra. Moim zdaniem hybryda tylko w wersji z silnikiem diesla ma sens.

Fakt to auto idzie, ale jak korzystasz z tego ostro to średnia spalania w C400 jest mniejsza.

[Wojtek]

Stashqo mam C250 więc praktycznie ten sam silnik co ty tylko bez wspomagania elektrycznego. Rozumiem, że jest wiele zmiennych zależnych od tego jak, gdzie jeździsz, dostęp do darmowej ładowarki, podatki itd. Jednak patrząc tylko na wartości z Twojego postu to nie widzę jakiejś szczególnej zalety hybrydy. Z drugiej strony u nas w cenniku nie ma C350e więc nie wiem ile było by różnicy w cenie do C300 (które ma zbliżoną moc).

[sylmicha]

Dlatego teraz już się odchodzi od typowej hybrydy bo ma więcej wad niż miała mieć zalet i wprowadza się miękkie hybrydy gdzie akumulator ma 48V i jest wielkości zwykłego akumulatora oraz znajduje się w miejscu zwykłego akumulatora. I głównie ma to służyć podniesieniu mocy oraz niewielkiemu obniżeniu spalania przedtem niby miało dużo obniżyć spalanie.

[Stashqo]

Żebyśmy się zrozumieli, gdybym miał w jednej cenie do wyboru to samo auto z hybrydą 280hp i benzyną 280hp to bym się nawet nie zastanawiał i brał klasyczny napęd, nawet bym dopłacił. Hybrydy to nonsens, szczególnie na polskie warunki, jak już wspominałem w Norwegii jednak mają sens i rację bytu, szczególnie takie które faktycznie przejadą 40-50km na jednym ładowaniu. Prąd jest tani jak barszcz, więc kursowanie regularnego odcinka dom-praca-dom na silniku elektrycznym i mobilność spalinowego na dłuższych trasach to bardzo dobre kombo. Lubię mercedesa, ale po wałku z zasięgiem wiem, że gdybym mógł jeszcze raz wybrać to wziąłbym dresowóz serii 3 - 330e w hybrydzie bo ma dużo lepszy zasięg niż mercedes.