Telefon moze i tez, ale nie zawsze byl podlaczony kablem. Musze troche potestowac, jednak ostatnio malo co jezdze tym autem.

O kabel nawet zdaje sie być lepszym powodem niż pendrive. Zwłaszcza jeśli nie markowy tylko no name z marketu.

Eeee ... taki świst, gwizd tez nieraz mam ... myślałem że to turbina ... ale wyszło mi że to nie jest dźwięk z zewnątrz a ze środka ( jakby spod deski od strony pasażera)
Tylko ja to testowałem ściszając radio a nie wyłączając go .... ściszając to dźwięk nie znikał, wiec uznałem że ten świst nie od niego jest .. aczkolwiek jak u ciebie dzieje się to jak klima jest włączona.
Auto też C180 i Audio20.

Po tygodniu testow z wlaczona i wylaczona klima:

Zgralem wszystko z Sandisk32GB na Toshiba 32GB. Szmerow brak. Niewazne czy w slocie 1 czy 2.
Pendrive Kingston 4 GB (stary) - szmerow brak tylko powoli wczytuje.
Sandisk 32GB w slocie 1 - szmery sa tylko gdy chodzi klima, w slocie 2 bardzo delikatne albo zadne - bym powiedzial, trzeba sie wsluchiwac.
Probowalem z podlaczonam telefonem -Iphone 7 poprzez kabel (Ori i za 1€), jak i bez kabla. Brak szmerow.

Narazie obstawiam na pena Sandisk 32GB, moze jest wadliwy, albo nie wspolgra z Audio 20

Też mam Pndrive Sandisk 32 GB .. ten płaski, szybki pod UBS 2.0 ( niebieski wkład w slocie) .. też tylko na klimie i jak pisałem nie zawsze to występuje. Wiec co to jakaś praca elektroniki

Panowie - ewentualne szmery nie pochodzą z danych pendrive'a. On ma muzykę w postaci cyfrowej, skompresowanej i albo system odczyta jego dane albo nie - nie ma możliwości dodania szumów. Mogą natomiast pojawiać się w analogowym torze audio tzw. "przydźwięki" z szyn danych lub szyn taktujących. To jest kwestia odporności na interferencje elektromagnetyczne a te mogą być różne - zależnie od tego jaki pendrive się włoży do którego slotu USB
Można kombinować z szybszymi lub wolniejszymi pendrive'ami (USB 3.0 to naprawdę duże częstotliwości robocze... i moga generować ogrom harmonicznych)

Raczej tylko kiedy ten pen jest wadliwy. Sam korzystam z różnych i nigdy żadnych szumów nie było.

Zrobilem dluzsza trase i mialem 2 przygody:
1)
Zaladowana Ori karta pamieci do Navi; Slot 1 komorka; Slot 2 Pendrive Toschiba
Navigacja wlaczona z ustalona trasa, Na zmiane muza z Pen'a i Radia.
Po ok 4 godzinach ciaglej jazdy: leciala muza z pena utwor numer cos kolo 250, nagle przelaczylo na 1 utwor z Pena. Dziwne bo mam 450 utworow. Po kilku minutach przsetalo ladowac telefon, przelaczam na Navi a tam informacja prosze wlozyc karte pamieci Przelaczam na Media i nie widzi Pen'a
Odlaczylem wszystko i po paru minutach wlozylem karte pamieci z Navi i ozylo. Podlaczylem Pena i zaczal znow dzialac...

2)
Tego samego dnia po malej przerwie, nowa trasa ustalona na Navi, Slot 1 podlaczona komorka, Slot 2 podlaczone Nintendo aby naladowac.
Po max 10 minutach nic nie laduje i znow komunikat o braku Karty pamieci w NAvi.
Odlaczylem wszystko, odczekalem kilka minut wlozylem karte i znow dziala. W miedzyczasie nie gasilem silnika.

W ten dzien zrobilem ok 900 km.

Normalnie czary mary a trzynasty dopiero jutro

Przez kolejne klika dni zrobilem 2000 km, karta pamieci na swoim miejscu, slot 1 wlozylem Pen'a, slot 2 ladowanie telefonu. I nic sie wydazylo.

Audio 20 abrakadabra

Teraz to obstawiam caly ten modul, jak znajde czas to przejrze jeszcze polaczenia kabli lub czy jakas wtyczka nie jest zbyt luzna czy cos.

Zdarza się, że moduł ze slotami siada, być może to ta przyczyna.