Oczywiscie ze sie da, tylko wiecej grzebania.
Nie wiem tylko jak wyglada dojscie przy samym silniku (pod kolektorem).... czy trzeba go wyciagac.... itd.
Na youtubie jest wiecej filmow.
Błąd P052E71
Re: Błąd P052E71
C180 -1.6 -Otto -T-modell
O./S
O./S
Re: Błąd P052E71
U mnie w GLC300 wymianę udało się zrobić od dołu, bez zdejmowania kolektora. Trzeba było tylko zdemontować lewą poduszkę silnika i opalarką podgrzać termokurczliwy przewód podlaczony do separatora w najbliższym sąsiedztwie elektrozaworu odmy, aby udało sie je zdjąć i w ich miejsce zamontować zestaw naprawczy. W autach z EU podobno można to zrobić jeszcze szybciej i prościej.
Wysłane przy użyciu Tapatalka
Wysłane przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony 15 cze 2024, o 14:18 przez lajsta, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Błąd P052E71
Wymiana odmy .. zasada im tańszy MB tym łatwiej w C180 jest 100% taniej niż w C200 .
Teoretycznie ta sama 4 cylindrowców ale niestety w mocniejszych wersjach więcej jest oprzyrządowania dbającego aby jednostka nie nie przegrzała.
Ot i rachunek w 100% .. 200% większy bo niestety więcej trzeba sie narobić "rozszczelnić" a serwisówka MB karze wymieniać rozszczelnienie części na nowe - bo to niestety plastiki itp.
Teoretycznie ta sama 4 cylindrowców ale niestety w mocniejszych wersjach więcej jest oprzyrządowania dbającego aby jednostka nie nie przegrzała.
Ot i rachunek w 100% .. 200% większy bo niestety więcej trzeba sie narobić "rozszczelnić" a serwisówka MB karze wymieniać rozszczelnienie części na nowe - bo to niestety plastiki itp.
Re: Błąd P052E71
Udało się wymienić nieszczęsny zawór z obiema rurkami. O ile od góry (wejście do kolektora) naciągnąć sprężynową opaskę i zsunąć z króćca to było nic, to zrobienie tego samego na króćcu od separatora oleju toooooooo... było wyzwanie. Kupiłem szczypce do opasek na licnce BGS i końcówka szczypiec elegancko wchodzi pod opaskę, łapie i ściska ramiona opaski ale za słabo. Jest takie urządzenie dedykowane do tych opasek, moje było uniwersalne i niestety blokowała opaska się o jego ściankę i nie szło dalej. Więc karkołomnie udało się wsunąć ręczne płaskie szczypce z takimi luźno obracającymi się uchwytami, jak na zdjęciu, udało się tak ścisnąć opaskę żeby zsunąć rurkę z króćca. Inny problem to było zatrzaśnięcie nowej opaski na króćcu separatora MB widać utrudnia jak może naprawy, bo gdyby uchwyty opaski były skierowane w górę byłoby łatwiej.
Następny ciężki krok to przecięcie opaski trzymającej wiązkę przewodów pod kolektorem, bo zaczepem opaski jest spinka wampirek, więc zapomnij, że ją zdejmiesz pracując bez podnoszenia auta. Potem doszedłem do tego, że jeśli odkręcisz i poluzujesz kolektor to możesz go delikatnie unieść i przekładając rękę od strony zbiorniczka podciśnienia pod kolektorem można przeciąć cążkami opaskę, można też sobie pomóc wypinając tą wiązkę chwilę wcześniej od stalowej podpory, ale prawdopodobnie zniszczysz spinkę.
Do tych durnych zaciskowych opasek musisz mieć dobrej klasy szczypce i cierpliwość, bo miejsce jest fatalne, o ile niepotrzebnie rozpiąłem dwie duże opaski za przepustnicą (wystarczy tą dochodzącą do kolektora), to jedną zapiąłem ponownie nadludzkim wysiłkiem, drugą niestety zniszczyłem i zamieniłem na zwykłą na klucz/śrubokręt.
Zawory udało mi się doczyścić z grubsza różnymi długimi szpikulcami, na noc zostawiałem nasączone waciki olejem Sonax Mo2S, który podobno rozpuszcza smołę i osady. Na pewno coś rozpuścił, resztę doczyściłem zrywając twardą warstwę zmywaka do naczyń i szorując komory za pomocą szpikulca. Użyłem też metody z opaskami zostawiając jednocześnie kawałek zmywaka w komorze. Wyszło super, pozostały tylko przebarwienia olejowe na ściankach. Przedmuchiwanie kompresorem oczywiście i kręcenie wałem, żeby zamknąć odpowiednie zawory. Płyn do czyszczenia hamulców się nie sprawdza, już lepiej działa benzyna do odplamiania dywanów.
Wszystko robione od góry, bez zdejmowania osłon i podnoszenia auta.
Uważać na delikatne zatrzaski rurki powietrza wchodzącej za przepustnicą.
Za kolektorem jest wężyk podciśnienia, wysunąć go to masakra, miałem wrażenie, że go urwę.
Przepustnica bardzo brudna od nagaru i oleju, mimo 60tkm, tak jak kolektor i chłodnica, wszystko wyczyszczone.
Czujniki na kolektorze i interkulerze wykręcają się w przeciwną stronę niż zakładacie, trzeba ich zatrzask unieść ponad blokadę i delikatnie przekręcić, najlepiej kluczem płaskim 10, podgląd jak daleko macie, ponieważ widać to świecąc w kolektor. Wysunięcie ich delikatnie najpierw za pomocą klucza płaskiego delikatnie podważając, potem śrubokręt płaski i delikatne podważanie.
Spinki czujników są podstępne, ich biała zawleczka wysunie się jeśli delikatnie uniesiecie, np szpikulcem 90 stopni, czarny zatrzask i jednocześnie będziecie delikatnie wysuwać białą zawleczkę.
Następnym razem, przy wymianie termostatu, zrobię sobie orzeszkowanie samemu, kompresor jest, odkurzacz też, jeszcze tylko muszę pistolet właściwy znaleźć z możliwością założenia długiej dyszy, albo ewentualnie wężyka.
Następny ciężki krok to przecięcie opaski trzymającej wiązkę przewodów pod kolektorem, bo zaczepem opaski jest spinka wampirek, więc zapomnij, że ją zdejmiesz pracując bez podnoszenia auta. Potem doszedłem do tego, że jeśli odkręcisz i poluzujesz kolektor to możesz go delikatnie unieść i przekładając rękę od strony zbiorniczka podciśnienia pod kolektorem można przeciąć cążkami opaskę, można też sobie pomóc wypinając tą wiązkę chwilę wcześniej od stalowej podpory, ale prawdopodobnie zniszczysz spinkę.
Do tych durnych zaciskowych opasek musisz mieć dobrej klasy szczypce i cierpliwość, bo miejsce jest fatalne, o ile niepotrzebnie rozpiąłem dwie duże opaski za przepustnicą (wystarczy tą dochodzącą do kolektora), to jedną zapiąłem ponownie nadludzkim wysiłkiem, drugą niestety zniszczyłem i zamieniłem na zwykłą na klucz/śrubokręt.
Zawory udało mi się doczyścić z grubsza różnymi długimi szpikulcami, na noc zostawiałem nasączone waciki olejem Sonax Mo2S, który podobno rozpuszcza smołę i osady. Na pewno coś rozpuścił, resztę doczyściłem zrywając twardą warstwę zmywaka do naczyń i szorując komory za pomocą szpikulca. Użyłem też metody z opaskami zostawiając jednocześnie kawałek zmywaka w komorze. Wyszło super, pozostały tylko przebarwienia olejowe na ściankach. Przedmuchiwanie kompresorem oczywiście i kręcenie wałem, żeby zamknąć odpowiednie zawory. Płyn do czyszczenia hamulców się nie sprawdza, już lepiej działa benzyna do odplamiania dywanów.
Wszystko robione od góry, bez zdejmowania osłon i podnoszenia auta.
Uważać na delikatne zatrzaski rurki powietrza wchodzącej za przepustnicą.
Za kolektorem jest wężyk podciśnienia, wysunąć go to masakra, miałem wrażenie, że go urwę.
Przepustnica bardzo brudna od nagaru i oleju, mimo 60tkm, tak jak kolektor i chłodnica, wszystko wyczyszczone.
Czujniki na kolektorze i interkulerze wykręcają się w przeciwną stronę niż zakładacie, trzeba ich zatrzask unieść ponad blokadę i delikatnie przekręcić, najlepiej kluczem płaskim 10, podgląd jak daleko macie, ponieważ widać to świecąc w kolektor. Wysunięcie ich delikatnie najpierw za pomocą klucza płaskiego delikatnie podważając, potem śrubokręt płaski i delikatne podważanie.
Spinki czujników są podstępne, ich biała zawleczka wysunie się jeśli delikatnie uniesiecie, np szpikulcem 90 stopni, czarny zatrzask i jednocześnie będziecie delikatnie wysuwać białą zawleczkę.
Następnym razem, przy wymianie termostatu, zrobię sobie orzeszkowanie samemu, kompresor jest, odkurzacz też, jeszcze tylko muszę pistolet właściwy znaleźć z możliwością założenia długiej dyszy, albo ewentualnie wężyka.
- Załączniki
-
- szczypce.png (178.32 KiB) Przejrzano 2337 razy
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość