Witam
Mam pytanie odnośnie ubytku płynu chłodzącego w GLC 250 , benzyna . 2017 rok
Ostatnio w przeciągu 3 tyg. musiałem dolać 2 x 1 l płynu chłodzącego po komunikacie komp.
Czy ktoś miał już taki problem , auto ma 55 tys przejechane .
Po zaciekach na zbiorniczku wyrównawczym widać że to korkiem wyciekło czyli jakby temperatura silnika powodowała zagotowanie ? czy zbyt duży wzrost objętości płynu , okres w którym do tego doszło jezdziłem spokojnie może kilka razy pogonilem autko ale w granicach rozsądku .


Pozdrawiam

LM

Wymień korek , to tak na początek... potrafi się rozszczelnić i będzie puszczał . Następnie termostat do sprawdzenia, jest z plastiku i często leci z obudowy.

Niestety ani korek ani termostat a płynu jak ubywało tak ubywa widocznych wycieków brak .

W takim razie chłodnica :⁠-⁠) Ściągnij osłonę z dołu i jak staniesz tyłem do auta po prawej stronie sprawdź chłodnice , a konkretnie łączenie plastikowej ramki z rdzeniem aluminiowym . Ujrzysz piękna różową skorupę :⁠-⁠) Nie będzie kapać a się pocić stąd trudno to zauważyć. Standard w tych autach.
1 korek 2 termostat 3 chłodnica :⁠-⁠)
I nie pisz że nie leci jak leci :⁠-⁠) pod warunkiem że punkty 1 i 2 dokładnie sprawdzone :⁠-⁠) pozdrawiam

LM GLC 250 pisze:Niestety ani korek ani termostat a płynu jak ubywało tak ubywa widocznych wycieków brak .

Od prawie dwóch lat ciągle dolewałeś płynu i nic z tym nie zrobiłeś?

Wysłane przy użyciu Tapatalka

A czujesz zapach płynu pod jak otworzysz maskę na ciepłym silniku?

tak czuć było zapach płynu