konrad.z pisze: ↑2 wrz 2021, o 13:02 Też mam 2.0 184km 2014, nie padło mi nigdy nic oprócz przednich amortyzatorów. Czujnik NOX też nie - chyba, że pierwszemu właścicielowi, ale nie ma nic w historii napraw w ASO. Mam 130tyś. km z czego połowę zrobiłem ja w ostatnie trzy lata.

Nie przebrnąłem przez wiele postów z tego forum, ale też mi cyka przy dodawaniu gazu, przez dwie minuty po odpaleniu auta, tylko na zimnym silniku - i zawsze tak było. Na tych filmach nic nie słyszę - na drugim to już w ogóle.

Wiem, że to forum skupia osoby ponadprzeciętnie interesujące się swoimi samochodami, w tym mnie. Wszystko też zależy od egzemplarza - zwłaszcza z początku produkcji - jeden się psuje, drugi nie. Kiedyś kładłem się obok auta nasłuchując, potem ze ściszonym radiem jeździłem znów nasłuchując... A teraz odpalam tego robura, rano mi lekko cyka spod maski przez minutę, z nawiewu trochę pyka regulując wentylację, na progu jak ze skręconymi kołami podjadę to mi puka, konsola środkowa mi czasem tryka bo jest średnio zaprojektowana, a zawieszenie lekko buczy bo ponoć airmatic tak buczy - ale generalnie to mam to wszystko w d*pie - wygląda ładnie, jeździ się wygodnie, dużo nie zapłaciłem - a te wszystkie rzeczy słyszę głównie ja - pasażerowie ponoć nie. Innym także polecam takie epikureistyczne podejście do życia.

rav119 pisze: ↑2 wrz 2021, o 16:01 Nie do końca bo w tych USA od dźwięków się zaczyna a kończy na wymianie silnika, teoretycznie tego samego co EU. Wygląda na to, że w PL nikt nic o tym nie wie

konrad.z pisze: ↑2 wrz 2021, o 18:19 Może coś w tym być. Z drugiej strony, jak wejdziesz na przykład do tematu o czujnikach NOx to możesz wywnioskować, że każdemu się te czujniki psują - a faktycznie to jest grupa tych ludzi, której się to przydarzyło i która wymienia swoje spostrzeżenia - czyli parę osób z tych kilku czy kilkanastu procent (czy trochę więcej) ze wszystkich właścicieli W205. Tak samo tutaj, czytam historię kilku osób w 330 milionowym kraju - może taki problem ma miejsce i w EU, ale raczej nie jest to aż tak częste bo byłaby głośna awantura, a praktycznie nikt nic nie wie.