Forum Mercedes C klasa W205 (od 2014 - )

Witam

Czy miał ktoś problem z czujnikiem NOx? U mnie problemem wystąpił dwa dni temu zapaliła się kontrolka silnika przy czym zanim zdążyłem umówić się do serwisu (auto normalnie użytowane - kontrolka sama zgasła). Co istotne auto przy zapalonej kontrolce nie dawało żadnych innych objawów: silnik pracował normalnie, brak spadku mocy itd. Dzisiaj w ramach gwarancji oba czujniki będą wymienione. Serwis potwierdza, że na chwilę obecną mają prawdziwy wysyp awarii tych czujników, które są odpowiedzialne za analizę tlenku azotu w układzie wydechowy. Kolejny niedopracowany EKO czujnik. A więc uważacie bo znajdują się one zarówno w wersjach benzynowych oraz diesla. Kiedy się uszkodzi to tylko kwestia czasu. U mnie padł przy przebiegu 80t km.

Witam u mnie padł przy 23 tys

Pytanie do nieszczęśliwców,którym padł w ich 220D czujnik NOx. Czy jak mieliście uszkodzone te czujniki to na liczniku wyskakiwał komunikat proszę sprawdzić AdBlue? Lub coś w tym rodzaju? Kolega ma 220 D z przebiegiem 38 tysięcy kilometrów i wymieniają mu już 8 raz czujnik. Zawsze ma najpierw komunikat problemy z AdBlue,potem po kilku kilometrach dochodzi kontrolka silnika,a następnie komunikat,że za 800 kilometrów nie uruchomi silnika i oczywiście jest odliczanie tych kilometrów do zera. Serwis wymienia czujnik i na kilka tysięcy kilometrów jest spokój. Myślę, że jest jakiś inny powód usterki.

Dziś po raz 3 wyskoczył mi check. Wcześniej kasowałem i znikał dziś już pozostał. Dodatkowo wyskoczył też inny błąd - może ktoś zna, spotkał, wie czy jest powiązany? Ps. W maju przy okazji nieudolnej diagnostyki w ASO zrobili
mi aktualizacje czy coś w ten deseń czujnika nox. Auto się normalnie - na dniach podjadę do elektryka na diagnozę czujnika.

P 052E - dopiero wyskoczył.
P 2200
P 2204
P 06DA

sylmicha pisze: ↑10 lip 2019, o 12:44 Pytanie do nieszczęśliwców,którym padł w ich 220D czujnik NOx. Czy jak mieliście uszkodzone te czujniki to na liczniku wyskakiwał komunikat proszę sprawdzić AdBlue? Lub coś w tym rodzaju? Kolega ma 220 D z przebiegiem 38 tysięcy kilometrów i wymieniają mu już 8 raz czujnik. Zawsze ma najpierw komunikat problemy z AdBlue,potem po kilku kilometrach dochodzi kontrolka silnika,a następnie komunikat,że za 800 kilometrów nie uruchomi silnika i oczywiście jest odliczanie tych kilometrów do zera. Serwis wymienia czujnik i na kilka tysięcy kilometrów jest spokój. Myślę, że jest jakiś inny powód usterki.

Mi to wygląda na poważniejszy problem niż sam czujnik NOx. Ciekawe czy któryś z czujników temperatury, sonda lambda nie jest czasem uwalona lub nawet samo oprogramowanie silnika Jestem ciekaw czy zrobili mu update orprogramowania.

No właśnie nie. Pierwszy czujnik poleciał po 4 tys. Oni robią tylko diagnozę i wymianę czujników NOx. Też nie wierzę w to, że te czujniki lecą ot tak sobie. Zastanawia mnie najbardziej komunikat o sprawdzeniu AdBlue. Zawsze tak u niego jest,dlatego pytam czy inni mają taki komunikat jak niby padł sensor.

Ja bym wymusił na ASO aktualizacje oprogramowania lub zgłosił problem do głównego importera żeby tym się zajęli moim zdaniem mało kompetwntne osoby to sprawdzają

ktos92 pisze: ↑10 lip 2019, o 20:47 Ja bym wymusił na ASO aktualizacje oprogramowania lub zgłosił problem do głównego importera żeby tym się zajęli moim zdaniem mało kompetwntne osoby to sprawdzają

Wiesz jak to jest, jak nie dostaną zalecenia typu "zrobić update softu" to tego nikt nie zrobi. Zrobią to co mówi komputer i nic poza tym. Nie usuwają przyczyny tylko usuwają skutki i coś ciągle psuje te elementy.

Aktualizacja oprogramowania niesie ryzyko, że po aktualizacji nie odpowie któryś ze sterowników i wtedy niestety konieczna jest jego wymiana. A jak wymiana na koszt serwisu to dochodzenie kto i po co zlecił aktualizację i kto w konsekwencji ma zapłacić. Dlatego zapewne nikt tego nie robi bez polecenia z góry.
Dodatkowo dodam, że jak to bywa z każdym oprogramowaniem, nie zawsze nowsze jest lepsze, bo czasem coś poprawia, a inne pogarsza. Często to my użytkownicy jesteśmy testerami i to za nasze pieniądze.

GLC X253 pisze: ↑11 lip 2019, o 08:41 Aktualizacja oprogramowania niesie ryzyko, że po aktualizacji nie odpowie któryś ze sterowników i wtedy niestety konieczna jest jego wymiana. A jak wymiana na koszt serwisu to dochodzenie kto i po co zlecił aktualizację i kto w konsekwencji ma zapłacić. Dlatego zapewne nikt tego nie robi bez polecenia z góry.
Dodatkowo dodam, że jak to bywa z każdym oprogramowaniem, nie zawsze nowsze jest lepsze, bo czasem coś poprawia, a inne pogarsza. Często to my użytkownicy jesteśmy testerami i to za nasze pieniądze.

Nie no bez żartów Aktualizacje oprogramowania są wykonywane lub powinny być wykonywane na bieżąco przez serwis. Jedyne ryzyko, że przy aktualizacji coś się stanie to przerwanie połączenia ze sterownikiem i wtedy jest mały problem ale nie taki żeby zrobić tak zwany brick sterownika. To już nie są lata 90 lub początki roku 2000 gdzie takie operacje niosły ze sobą większe ryzyko. Update oprogramowania jest robiony pare razy w ciągu całego cyklu życia nowszego samochodu. Mity, że sterownik potrafi umrzeć należy zakopać głęboko pod ziemie.