Forum Mercedes C klasa W205 (od 2014 - )

Ja u siebie rantów też nie zauważyłem. O punkcie kontrolnym w ogóle nie wiedziałem. Klocki i tarcze OEM. Wymiary które podałem wcześniej były podane przez serwis. Czy chcieli mnie naciągnąć na wymianę? Wątpię, za tarcze, klocki i robociznę płacił diler.
Jeżeli ktoś zrobił 120 tys na klockach przednich i 70 na tylnych przy jeździe autostradowej to się nie dziwie. Ale i w tym i twoim przykładzie widać tezę zawartą w tytule: szybciej zużywają się klocki z tylu niż z przodu.

W żadnym momencie nie podważałem tego,że tylne zużywają się szybciej. Starałem się tylko wytłumaczyć dlaczego i co ma na to wpływ. Tłumaczenie tego trakcją i napędem na tył jest naiwne. Myślę,że to wytłumaczyłem.4 Matic zużywa klocki z tyłu tak samo jak i ten z napędem na tył. Przednio napędowe też zużywają w ten sam sposób.

I u mnie tył do wymiany. Prawie równo przy 50 tys.
Pytanie - czujniki zużycia - są po jednym na oś, czy może przy każdej tarczy?

Po jednym na oś

Rufio pisze: ↑17 sie 2020, o 19:02 BBbiker, pitolicie hipolicie.
Przed C43 miałem kilka BMW, klocki tyle schodziły duzo szybciej, kontrola trakcji pożera klocki.
Potem C63 to ciągła walka kontroli trakcji, w efekcie tylne klocki giną w oczach.
Teraz w C43 klocki tyl wystarczają na 30 tys km, przód 60 tys km.
Może w innych autach z silnikiem od kosiarki przody idą szybciej (np miejskie toczedelko mojej żony).

No a co innego ja pisałem? Rozumiesz tekst pisany czy nie?

GLC X253 pisze: ↑17 sie 2020, o 21:24 A wracając do kontroli trakcji - to nie jest fanaberia tylko istotny element bezpieczeństwa. A sugerowanie ich niesprawności jako powodu zużywania klocków to świadectwo ignorancji. Pewnie BBikera nie przekonamy, bo on lepiej wie i żaden argument tego nie zmieni.

W czym chciałbyś mnie przekonać? Kontrola trakcji albo działa kiedy kierowca nie posiada umiejętności jazdy albo celowo naciąga fizykę i na te systemy liczy albo kiedy jest niespsrawny układ który nią steruje. Tak czy inaczej efektem jest przedwczesne zużycie klocków.

venom0791 pisze: ↑17 sie 2020, o 21:52 Auta nowoczesne przy normalnym hamowaniu czytaj nie ostrym zawsze w celu unikniecią nurkowania hamują najpierw tyłem następnie przodem. Na tempomacie to samo zjawisko, każde wyhamowanie samochodu następuje najpierw tylną osią.

No to ja się już boję tych nowoczesnych aut. Hamowanie tyłem na śliskim musi kończyć się poślizgiem.

BBbiker pisze: ↑21 wrz 2020, o 12:01 No to ja się już boję tych nowoczesnych aut. Hamowanie tyłem na śliskim musi kończyć się poślizgiem.

Pitolicie hipolicie
Może stara KIA Sportage tak ma?
W nowoczesnych autach nie kończy się. Możesz nawet mieć lewe koła na super śliskiej nawierzchni a prawe na bardzo przyczepnej (lub odwrotnie) i przy hamowaniu nawet cię nie ściągnie w bok. Sprawdzone empirycznie w Bednarach w kontrolowanych warunkach.

dasonen pisze: ↑22 wrz 2020, o 13:46

BBbiker pisze: ↑21 wrz 2020, o 12:01 No to ja się już boję tych nowoczesnych aut. Hamowanie tyłem na śliskim musi kończyć się poślizgiem.

Pitolicie hipolicie
Może stara KIA Sportage tak ma?
W nowoczesnych autach nie kończy się. Możesz nawet mieć lewe koła na super śliskiej nawierzchni a prawe na bardzo przyczepnej (lub odwrotnie) i przy hamowaniu nawet cię nie ściągnie w bok. Sprawdzone empirycznie w Bednarach w kontrolowanych warunkach.

Każdy pojazd tak ma nawet rower.
Czasy są takie, że ludzie nie znają podstaw kupują mocne auta RWD a styl jazdy bazują na elektronice.
Przychodzi moment, że w tej elektronice coś nie zadziała i bum kolejne drzewo obite.
Zużycie klocków przy tym to pikuś niemniej przemyślałbym w takim przypadku czy aby na pewno moja technika jazdy jest OK?
Jeżdżąc prawidłowo tylne klocki powinny wytrzymać 2x tyle co przednie (o ile mają okładziny o tej samej grubości).

BBbiker pisze: ↑23 wrz 2020, o 10:22 Jeżdżąc prawidłowo tylne klocki powinny wytrzymać 2x tyle co przednie (o ile mają okładziny o tej samej grubości).

To nie jest takie proste (grubość okładziny) jest jeszcze średnica tarcz, powierzchnia klocka, materiał z którego wykonana jest okładzina, rozkład mas na koła, ustawienia ABS/rozdzielacza siły hamowania.

Patrząc na powyższe to praktycznie konstruktor projektuje na ile czasu klocki wystarczą.

Prawda. Zazwyczaj powinien tak zaprojektować aby zużycie wystąpiło w przybliżonym czasie.
Kiedy miałem Scenica (rocznik 2000) to klocki tylne współgrały z tarczą i łożyskami - wymieniało się cały komplet co około 100-120 tys km przy czym przednie wymieniałem co około 40 tys km.. ESP tam nie było.
Dlatego przebieg 30-40 tys km wydaje mi się dramatycznie mały dla klocków tylnych i zapewne zbyt często aktywowane systemy są przyczyną tego zużycia.