Rufio pisze: ↑21 sty 2020, o 20:31
Podzielam rozmówcę.
Właśnie dlatego wybor padł na c43, rozważałem jeszcze c400.
Wtedy czujesz lekkość jazdy i bezstresowa jazdę.
U mnie wyszlo na hamowni 380KM i wbrew obiegowym opiniom duży silnik nie zmusza do bicia rekordów prędkości.
Dlatego takie c160 czy c180 to porażka. Zakup takiej wersji uzasadniamy ekonomicznie, i próbujemy sobie wmówić słusznośc takiego wyboru.
Sprobuj jechac w potoku aut 90km/h na 9 biegu.
Nie ma szans zrzuci na 7-8 bieg. I będzie co chwila przerzucal biegi przy byle obciążeniu.
Wtedy c43 spali 7 litrów a c180 6 litrów.
Lekkość jazdy? Bezstresowa jazda? Jak to rozumieć? Bo brzmi to jakby to powiedzieć marketingowo...?
Bezstresowo i lekkomyślnie to mogę sobie pojeździć na konsoli. Na drodze publicznej trzeba cały czas być skupionym na jeździe nie na tych smartfonach, przewidywać sytuację i myśleć.
W czym Ci przeszkadza zmiana biegów? Silnik spalinowy ma niską sprawność z zasady. O osiągach decyduje całość - kombinacja silnik plus skrzynia biegów plus przyczepność/trakcja. Biegi dobiera się adekwatnie do obciążenia trudno jest mocno pod górki kręta droga trzeba piłować.
Po to jest skrzynia biegów aby dobierała optymalne przełożenie do sytuacji inaczej miałbyś 1 bieg.
Jeżdżąc na rowerze na nieodpowiednim przełożeniu możesz poczuć jak cierpią podzespoły obciążone ponad miarę w tym twoje kolana.
Wtedy szukasz odpowiedniego przełożenia i przerzutka idzie w ruch.
Nawet w mocnym aucie chcąc przyspieszyć musisz zredukować - kiedy tego nie zrobisz to przyspieszenie będzie dużo słabsze.
I tu jest kolejny aspekt - im większe te obciążenia tym mocniejsze muszą być elementy napędu - to oznacza DROŻSZE!
Mało tego - nie sztuka rozpędzić auto - potem sztuka go sprawnie wyhamować - ile kosztują tarcze i klocki wysokiej klasy?
Znam przypadek napalonego młodzieńca który kupił sobie używane Audi RS a nim nie jeździ bo naprawa przekracza wartość auta.
Tak - uzasadnienie wyboru słabszej jednostki ma uzasadnienie ekonomiczne i pragmatyczne.
Chcąc się ścigać trzeba mieć szybki sprzęt ale aby sprawnie jeździć po naszych drogach wcale nie musi to być jakiś potwór.
Dla mnie ma być wystarczający i takim jest oi le nie ma dużego niedoboru mocy.
Równie dobrze mogę powiedzieć że przeciwnie - to posiadacz mocnego auta próbuje sobie wmówić słuszność wyboru pomimo poniesionych kosztów tylko po to żeby czasem szybciej wyprzedzić TIRa na wiejskiej drodze, którą jeździ 5 razy na rok a na autostradzie jedzie grzecznie 90 za innymi TIRami.
O spalaniu to nawet szkoda dyskutować wiem, że są auta, które oddają paliwo ale jak dotąd kiedy sam osobiście nimi jechałem stwierdzałem że jednak stacja paliw jest potrzebna czasami co 2 godziny...
Reasumując - można kupić mocne auto o ile kogoś stać i to lubi potrzebuje i jest świadomy z czym to się wiąże.
Wybór słabszego auta tez może wynikac niekoniecznie z powodów finansowych ale po prostu poziomu takich nie innych potrzeb.
Dlatego pisanie, że zakup słabszej wersji to porażka uważam za przesadzony. Ktoś inny powie że zakup mocnej wersji to głupota i każdy będzie przekonany o swojej racji. Na szczęście kupując Mercedesa można wybrać coś dla siebie.